Rozbity Rekord na koniec rundy!
Ostatnie spotkanie w tej rundzie rozegrali juniorzy starsi, którzy nie pozostawili złudzeń Rekordowi Bielsko-Biała.
Spotkanie zaczęło się szybko, agresywnie, oba zespoły starały się grać wysokim pressingiem, by zamknąć rywala na własnej połowie.
Zagłębie już w 8 minucie przeprowadziło akcję, po której nasi zawodnicy cieszyli się z prowadzenia. Adrian Święs wymienił piłkę na prawym skrzydle z Konradem Zaradnym, który bez problemu znalazł się w polu karnym i dograł do wbiegającego partnera Damiana Sachy, a ten bez problemu wykończył tą sytuację. Rekord próbował szybko odrobić straty, lecz strzał z dystansu minął bramkę strzeżoną przez Łukasza Lecha. W 14 minucie spotkania nasz zespół mógł podwyższyć rezultat, bo dośrodkowana piłka z rzutu wolnego trafiła do Damiana Sachy, który nieczysto trafił w futbolówkę, a ta spadła pod nogi Konrada Zaradnego, który chybił nad bramką. Co się odwlecze... na podwyższenie wyniku trzeba było czekać tylko dwie minuty dłużej. Wspomniany Sacha przedostał się lewą flanką i dograł do Mateusza Arseniuka, który bez zastanowienia uderzył na bramkę, strzał naszego kapitana został zablokowany, a piłka trafiła do Zaradnego, który w takich sytuacjach nie pudłuje. Szybko zdobyta przewaga bramkowa podłamała Rekord. Zagłębie nacierało i wydawać się mogło, że kolejne bramki to tylko kwestia czasu. W 24 minucie meczu było blisko zaskoczenia golkipera gości. Sacha zagrał na lewym skrzydle do Mateusza Mroczka, a ten bez zastanowienia dośrodkował piłkę lewą nogą, piłka troszkę mu zeszła i było blisko, by futbolówka wpadła bramkarzowi "za kołnierz". Podopieczni trenera Sebastiana Gzyla i Łukasza Matusiaka grali mądrze, szybko starali się odebrać piłkę. Błyskawiczny przechwyt miał miejsce w 32 minucie, wtedy to nasi zawodnicy wyszli "dwa na jeden", jednak w tej akcji zabrakło troszkę precyzji. Goście mieli szansę na bramkę kontaktową tuż przed przerwą. Z prawego skrzydła przedarł się jeden z graczy Rekordu i dośrodkował do partnera wbiegającego w pole karne, jednak w ostatniej chwili Krystian Dudała główkował na rzut rożny. Pierwsza część meczu zakończyła się wynikiem 2:0. Nasz zespół zasłużenie prowadził po pierwszych 45 minutach.

W drugiej części meczu kibice musieli czekać tylko 5 minut, by Zagłębie podwyższyło na 3:0. Igor Wilk zagrał do niepilnowanego Damiana Sachy, a ten zaliczył swoje drugie trafienie w tym spotkaniu. Po tym trafieniu żadna z ekip nie potrafiła zagrozić poważniej w szesnastce rywala. Wszystko ruszyło dopiero od 72 minuty, a oczywiście ruszyli sosnowiczanie. Piłka kopnięta z rzutu wolnego znalazła się na głowie Damiana Sachy, który odnotował hat-tricka. Dwie minuty później Zagłębie znów dobiło rywala, a dokładniej Konrad Zaradny. Nasz skrzydłowy stanął oko w oko z bramkarzem, a "Zara" nie zwykł pudłować w takich sytuacjach. Sosnowiczanie do końca kontrolowali, to co działo się na boisku, pewnie wygrywając 5:0. Kibice, którzy oglądali to widowisko, na pewno na nudę nie mogli narzekać. Juniorzy starsi zakończyli zmagania w 1 Lidze Wojewódzkiej Juniorów na 11 pozycji z zaledwie jednym punktem straty do siódmego Rekordu.